wtorek, 3 stycznia 2012

Moja głowa!

Aaaaa! Strasznie boli mnie głowa, ale nie tylko dzisiaj. Boli mnie już ponad tydzień i to mocno - nawet nie pomagają dość silne tabletki. Możliwe, że jest to ból spowodowany stresem zbliżających się kolokwiów i egzaminów, może zmianą sytuacji rodzinnej (o tym wolę nie wspominać), a może po prostu to przez pogodę, która ciągle się zmienia. Ach, przez takie niedysponowanie nic mi się nie chcę, nawet zdrzemnąć. Siedzę tak zawieszona w próżni głupio patrząc się na ekran komputera. Miałam nie narzekać, ale cóż zrobić, kiedy nawala cię tak łeb, że masz ochotę uderzać nim o ścianę?!
Wychodząc z tego melancholijnego opowiadania o moich problemach, napiszę krótko, jakie dwa śmieszne zdarzenia zauważyłam na skrzyżowaniach idąc i wracając z uniwerku. Pierwszą absurdalną sytuacją był incydent, gdzie na środku ruchliwego skrzyżowania w Sopocie kobieta zatrzymała samochód, dość pokaźnych rozmiarów, bo combi, otworzyła tylne drzwi samochodowe wyjmując urwany zderzak (auto wyglądało jak po wypadku) i zaczęła pozować z nim do aparatu. Inne samochody nie mogły jej ominąć, ruch w godzinie szczytu został wstrzymany ;D Drugie zdarzenie na drodze? Starsza pani z laską myślała, że na przejściu dla pieszych przechodzi się wtedy, gdy zapali się czerwone światło. Za nic miała trąbiące samochody, powolutku na dwuetapowych pasach kroczyła sobie machając laską, chcąc skarcić zdenerwowanych kierowców ;) Może śpieszyło jej się do Reala po promocje?
Trzeba się w końcu ogarnąć...

Ta piosenka cały czas mi dzisiaj chodzi po głowie:

1 komentarz:

  1. Niezłe z tym zderzakiem, haha:D
    Uwielbiam Coldplay, mm <3

    OdpowiedzUsuń